28 września 2013

Lekcja pokory

Na poważnie będzie.

Z racji zawodu muszę od czasu do czasu przekopać się przez tak zwaną literaturę fachową. Czasem publikacje są ciekawe i świetnie napisane, częściej to tylko prężenie mózgowych bicepsów i zza fasady ozdobnych słówek i fachowych zawijasów wyłania się intelektualne pustkowie. Nawet kojoty nie wyją, a dobrnięcie do końca wymaga nerwów ze stali i długich paznokci.

Wczoraj wpadła mi w ręce publikacja, która 60 (!) lat temu - mówiąc delikatnie - wstrząsnęła światem nauki. Mistrzowie zawarli podwaliny współczesnej genetyki na JEDNEJ stronie (nie licząc dwóch linijek na następnej karcie), a zrobili to językiem wybitnie prostym, jednocześnie nie pozbawionym swady i elegancji.

Czapki z głów, Panie i Panowie, oto lekcja pokory!





25 września 2013

Terroryzm dla opornych

Jak domowym sposobem wyprodukować gaz bojowy? Nic prostszego, poniżej podaję sprawdzony przepis na gaz "Triple Assassin":

Potrzebne składniki:

1 dorosły pies rasy Welsh Corgi Pembroke
ok. 50 g resztek fasolki po bretońsku

Czas przygotowania (bez czasu namaczania i gotowania fasoli): 1 dzień

Przygotowanie:

Resztkę potrawy wkładamy do psiej miski i mówimy "masz".
Za około 24 godziny gaz bojowy jest gotowy do użycia. Polecam szczególnie do pozbywania się gości, którzy się zasiedzieli, ewentualnie do trucia much.

Powodzenia!

Jeszcze jedno, wyjaśniam nazwę. "Triple Assassin" dlatego, że po użyciu gazu po pierwsze chce się umrzeć samemu, po drugim wdechu chce się zamordować psa, a po trzecim (jeśli się przeżyje) - pała się żądzą mordu na całej rasie.



17 września 2013

Pamiętniki z wakacji

Wakacje rządzą się swoimi prawami i jakoś tak wyszło, że w czasie pobytu nad Morzem Czarnym dopuszczaliśmy różne kulinarne bezeceństwa, w tym desery po każdym posiłku. Przed również.

- Mamo, co będzie na deser? - pyta Ala zasiadłszy na krześle.
- Tata zaraz pójdzie i sprawdzi, co dzisiaj przygotował dla nas kucharz.
- Ooooo, słodkie kulki! - Ala nie posiada się ze szczęścia na widok słodkiego do nieprzytomności deseru.
- Mamo, a co to jest? - pyta, na wpół zaklejona cukrowym syropem.
- To jest...
- ... kupa bułgarskiego niedźwiedzia... - wypala Artur ze wzrokiem utkwionym w punkcie ponad moją głową.
- ...który najadł się miodu, dlatego jest to takie słodkie. - dodaję z miną pokerzysty z czterdziestoletnim stażem.

Niby wszystko w porządku, wyjaśniamy dzieciom, że to był żart, ale... kiedy Artur odbiera dzieci po przedszkolu pierwszego dnia po powrocie z wakacji, pani przedszkolanka, z szatańskim błyskiem w oku oznajmia:

 - Ala chwaliła się, co jadła na wakacjach...



10 września 2013

50. shades of a call centre

- Halo, dzień dobry, czy to pani Anna?
Odbiera mój mąż i basem pyta:
- Tak, słucham.
- Eeee...

***

- Witam panią bardzo serdecznie! Dzwonię, żeby umówić się z panią na odbiór darmowej luksusowej szwajcarskiej bielizny. Proszę tylko podać rozmiar.
- Nie, dziękuję, nie jestem zainteresowana.
- Ale jak to? Przecież jest za darmo.
- Nadal nie jestem zainteresowana.
- No pani chyba żartuje! Przecież każdy nosi bieliznę! Jaką bieliznę pani nosi?
- [sic!] - Generalnie rzecz ujmując noszę dwa spadochrony wojskowe spięte gumką zamiast biustonosza i lotnię w charakterze stringów. Od święta zakładam namiot weselny na 20 osób. Jedwabny, rzecz jasna.
- ...

***

- Dzień dobry, od razu uprzedzam, że niczego nie sprzedaję. Czy znalazłaby pani chwilę, żeby porozmawiać o szatanie?
- A co dokładnie chciałaby pani wiedzieć o szatanie?
- ...

***

c d n...

6 września 2013

Lekcja ornitologii

Lotnisko, szał przed podróżą z dwójką dzieci osiąga zenit. Pić, jeść, spać, pić, czekolada, mam brudne ręce, nie siadaj na podłodze, zaraz nam ucieknie samolot, przepraszam panią, on już więcej tak nie krzyknie, ciszej, dzieci, nie Alu, nasz samolot nie może być różowy, Boże, daj mi dożyć tych wakacji...

W podręcznym plecaku misz-masz, paszporty wymieszane z paluszkami i chustkami do nosa. Ala spogląda mi przez ramię do ziejącej czeluści bagażu podręcznego.

- Mamo, czyja jest ta SŁONKA? - pyta wskazując słomkę do napojów.
- Nie mówi się SŁONKA tylko SŁOMKA. Słonka to taki ptak.
...
- Mamo, czyj jest ten ptak?