tag:blogger.com,1999:blog-65607293648812978642024-03-14T11:11:16.034+01:00stuczynscy.waw.pl...czyli coś, co zaczęło się jako relacja<br>z podróży poślubnej i postanowiło trwaćArturhttp://www.blogger.com/profile/05317107487075780216noreply@blogger.comBlogger159125tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-11470121384773622772015-03-29T15:21:00.000+02:002015-03-29T15:24:22.401+02:00Say my name- Mamo, czy jak coś się raz już stanie, to zostaje tak na zawsze? - pyta Adaś.
- To zależy. Czasem coś się dzieje i nie można na to nic poradzić, a innym razem mamy na pewne rzeczy wpływ i możemy je zmieniać.
- A imię?
- Hmmm... Imię można zmienić, ale dopiero wtedy, kiedy jest się dorosłym. Wtedy należy pójść do sądu i sąd zezwala nam na zmianę imienia. A czemu pytasz? Nie podoba ci się twojeAnkahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-88760376071853397612015-02-09T18:00:00.000+01:002015-02-09T18:00:01.497+01:00Pudło!Z pokoju dziecięcego dobiega nas długie, przenikliwe i modulowane wycie Młodej.
- Dzieci! Zapraszamy do nas! Oboje!
Po chwili sprawcy zamieszania pojawiają się w pokoju z minami wyrażającymi pogardę dla zasad, rodzeństwa oraz cywilizacji zachodniej.
- Bo Adaś mnie uderzył! - wciąga łzy przez nos Ala.
- Adasiu, czy to prawda? Uderzyłeś ja?
- Tak... Ale ona mnie też walnęła!
- ALE NIE Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-40060011030857466642015-02-01T11:46:00.001+01:002015-02-01T11:46:54.748+01:00Niezawodna...- Alicja, jak się dzisiaj czujesz? - pyta córę Artur.
- A wiesz, że NIE ZA DOBRZE..?
Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-53263576621360255852015-02-01T10:14:00.001+01:002015-02-01T10:14:40.100+01:00Boys will be boysWczoraj, wystawa budowli z klocków Lego na Narodowym.
Dwóch panów w wieku 35+ z synami:
- Stasiu, zostaw, nie dotykaj! Tu jest napisane, żeby nie dotykać szyb!
- Natan! Ile razy mam prosić?! Nie wkładaj tam ręki!
- Stasiu, nie, nie możemy kupić Titanica.
I zaraz po tym do kolegi:
- Kurwa, Mariusz, tu trzeba wpaść w tygodniu bez dzieci...
Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-66526616670137030562015-01-03T08:28:00.000+01:002015-01-03T14:20:51.548+01:00Potwory i Spółka- Aaaaaarrrrrrghhhh!!!
- Aaaa, mamo, ratunku! W kuchni jest potwór! - Alicja ze śmiechem ucieka i chowa się za moim fotelem, podczas gdy Artur, rycząc jak King-Kong, próbuje odnaleźć Adasia.
- Adasiu, uciekaj! - wrzeszczy mała. - Chodź tu, ukryj się ze mną!
Młody przemyka jakoś przez mieszkanie i dopada siostry nadal schowanej za fotelem.
- Adaś, słuchaj uważnie - zza moich pleców dobiega Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-70581278120217503242015-01-01T21:20:00.000+01:002015-01-01T21:20:48.948+01:00Dziecko wielozadaniowe- Alicja, przestań marudzić i weź się za sprzątanie!
- Ale ja jestem bardzo zmęczona, boli mnie ucho i ręka, o, tu!
Artur wychodzi z pokoju dziecięcego i mocno zdegustowany rozprzestrzeniającym się chaosem na odchodne rzuca:
- Gdybyś zamiast marudzić sprzątała, to ten bałagan zniknąłby już dawno.
- Ale ja mogę robić wiele rzeczy jednocześnie!Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-57403161013867546612014-12-06T12:15:00.000+01:002014-12-06T12:15:22.692+01:00In vino veritas- Witam panią bardzo serdecznie, jestem Asystentką Działu Alkoholowego i z przyjemnością pomogę pani w dokonaniu właściwego wyboru - szczebioce młoda i śliczna panna, która wyrosła przede mną jak spod ziemi, kiedy postawiłam stopę przy półce z winami.
- Świetnie się składa, właśnie chciałam się poradzić w sprawie wyboru wina. - uśmiech spełza z przystojnej twarzyczki, na szczęście makijaż trzymaAnkahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-48415332879444975812014-09-07T11:51:00.001+02:002014-09-07T11:51:38.328+02:00Wspomnienie wakacji - Zobacz, Artur, jak nasze dzieciaki fajnie radzą sobie w wodzie! - mówię z dumą obserwując z leżaka naszą dwójkę pluskającą się w basenie. - Ala w tej dmuchanej kamizelce unosi się na wodzie jak kaczka.
- Raczej jak zmoknięta kura lub brzydkie kaczątko... - konstatuje bezlitośnie Artur.
Ala bezbłędnie wyłapując wszelkie komentarze dotyczące jej osóbki wypala:
- Tylko nie brzydkie Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-56657179230585157372014-07-07T10:06:00.000+02:002014-07-07T10:06:04.123+02:00Trouble- Tato, czy ty kiedyś umrzesz?
- Alu, tak się składa, że niestety każdy człowiek kiedyś umrze. Ja również.
Ala, wyraźnie poruszona, prawie płacząc:
- Ale nie możesz! Będziemy cię potrzebować! A co, jak wpadniemy w TARAPATY?!Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-58607937914381450292014-06-26T19:43:00.000+02:002014-06-26T19:43:57.214+02:00Kałasznikow z pytaniami - Mamo, a co jest na końcu świata? Czy tam jest ciemno i przepaść?
- Mamo, co będzie po końcu świata?
- Mamo, czemu niektórzy ludzie zabijają mrówki?
- Mamo, bardzo cię kocham i nigdy cię nie zapomnę. Nawet jak UMARNIESZ.
- Mamo, kiedy UMARNIESZ?Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-38007725246523779952014-06-18T13:54:00.000+02:002014-06-18T14:13:54.273+02:00Wiesz, co jesz?Kilka tygodni temu usłyszałam w telewizji, że parę dni wcześniej odwiedził nas jeden z katarskich szejków. Wizyta była prywatna, szejk ustrzelił kilka jeleni, zapłacił gotówką i cichaczem wrócił do ojczyzny mlekiem wielbłądzim i ropą naftową płynącej.
Przejęty dziennikarz relacjonujący - w prawdzie post factum - to wydarzenie, przepytywał na tę okoliczność równie rozentuzjazmowaną właścicielkę Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-40736772989860650882014-05-16T08:58:00.000+02:002014-05-16T08:58:31.690+02:00Górne CJadę samochodem z Alą, w tle klasyka z radia.
- Posłuchaj Alu, jak pięknie śpiewają! To opera "La Traviata" - mówię nucąc pod nosem "Libiamo".
Ala słucha przez chwilę, po czym bezlitośnie wypala:
- Dla mnie mamo, to ta pani po prostu WYJE.
Wypijmy...Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-40726119786501425102014-03-21T11:01:00.001+01:002014-03-21T13:36:27.395+01:00Czarowny CzaruśAdaś, cały dzień testując granice cierpliwości rodziców, zabrnął w kozi róg doprowadzając do tego, że nikt z rodziny nie chciał z nim rozmawiać.
- Jesteś niegrzeczny i nikogo nie słuchasz, dlatego nikt nie będzie słuchał ciebie. Od teraz - dopóki nas nie przeprosisz - nikt się do ciebie nie będzie odzywał. - stawiam sprawę na ostrzu noża.
- Zupełnie nikt?
- Nikt.
Zmarszczone brwi i Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-20884925002173006562014-03-02T16:42:00.000+01:002014-03-02T16:49:18.632+01:00Aleksander i deszczZnowu przywiało mnie do Skopje, które tym razem przywitało mnie ścianą wody. Aleksander Wielki wita podróżnych na lotnisku swojego imienia, a podczas pobytu w Macedonii nie da się nie natknąć na wzmiankę o dawnym królu. Po drodze do hotelu minęłam dwa pomniki (konne, rzecz jasna) i hotel "Aleksandar Palace".
Na lotnisku czekał pan z moim nazwiskiem wypisanym na kartce. Po przywitaniu się w naderAnkahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-68485586410127319742014-02-28T14:47:00.000+01:002014-02-28T17:25:22.464+01:00Twist and shout!Wczoraj, odbierając dzieci z przedszkola, skręciłam nogę w kostce. Najpierw przeklęłam siarczyście schody, które miały czelność posiadać dodatkowy stopień, którego wcale się nie spodziewałam, zdławiłam kolejną porcję wyrażeń nieparlamentarnych próbując opanować lekkie zaćmienie umysłu, a potem - ku uciesze progenitury - dałam im małą pokazówkę "Ministerstwa Głupich Kroków". Niech się młodzież Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-80997540572520559022014-02-17T18:01:00.001+01:002014-02-17T18:01:59.277+01:00Hava nagila!Dzieci od Dziadków w prezencie dostały skarbonki. Wraz z nimi otrzymały również pogadankę umoralniającą o oszczędzaniu pieniędzy gratis. Wiśnią na torcie była dżentelmeńska umowa zawarta między dziećmi i rodzicami, na mocy której wybitnie dobre zachowanie dzieci będzie nagradzane finansowo, natomiast rażące naruszenie form współżycia społecznego zakończy się uszczupleniem zasobów finansowych. Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-36078030169356935712014-02-17T17:05:00.001+01:002014-02-17T17:19:25.167+01:00It's the end of the world (as we know it)Popołudnie, siedzę w domu i pracuję. W tle brzęczy telewizor, ale jeden dźwięk wybija się ponad hałas. Wyglądam przez okno i lokalizuję źródło - po naszym osiedlu powoli jedzie mały, biały samochodzik z flagą i krzyżem zatkniętymi na dachu. Przez megafon męski głos roztacza wizję nadchodzącego kataklizmu, który ma być karą Boga za grzechy ludzkości. Ma rozpocząć się od nuklearnego konfliktuAnkahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-84715236579846352792014-01-11T17:35:00.000+01:002014-01-11T17:35:15.558+01:00Na bank!Z cyklu "Rozmowy z konsultantami" - gawęda sprzed paru miesięcy:
- Halo, dzień dobry, nazywam się Grzegorz Upierdliwiec i dzwonię z banku Drobny Druczek. Czy mogę porozmawiać z panią na temat kredytu?
- A ile chce pan pożyczyć?
Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-15450832835303680052013-12-31T10:15:00.000+01:002013-12-31T11:00:44.163+01:00Modlitwa o cierpliwość- Dzieci, co jecie na śniadanie? Z czym mam wam zrobić kanapki? Adaś?
- Z szynką i ogórkiem.
- Alicja?
- Z dżemem.
Zamówienie przyjęte, kuchnia wydaje dwie kanapki.
- Zapraszam, śniadanie gotowe!
- Ale ja chcę z dżemem! - Adaś wykrzywia buzię w grymasie, który zwiastuje rychłą katastrofę i potoki łez jak grochy. Liczę w myślach do dziesięciu i wyobrażam sobie ciepłą karaibską plażę.
- Ale Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-36589551542662360222013-12-16T20:19:00.000+01:002013-12-16T20:34:40.307+01:00Ballady i romanse- Ala, a ty masz narzeczonego w przedszkolu?
- Nie mam...
- A dlaczego?
- Bo jeszcze nie było balu.
Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-28703473805677340262013-12-11T16:45:00.000+01:002013-12-11T16:45:25.736+01:00Kobiety na rakiety!- Maaaamo, ja oglądam gwiazdy! - oznajmia mój syn wzdychając przeciągle.
- Fajnie, prawda? Może jak będziesz dorosły, to zostaniesz kosmonautą i polecisz wysoko do gwiazd?
- Tak! Ja chcę być kosmonautą!
- Nic nie stoi na przeszkodzie - czuję koniunkturę, żeby walnąć gadkę umoralniającą - wystarczy dobrze się uczyć i można zostać, kim się tylko chce. Głuptasów w kosmos nie wysyłają...
Gryzę Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-11325017281463401862013-11-11T11:31:00.000+01:002013-11-11T11:33:26.270+01:00Dyscyplina- A co ty tu robisz, Adasiu? Miałeś stać w kącie aż zmądrzejesz i przeprosisz za te wrzaski....
Przecież jeszcze nie skończyła ci się kara!
Wparowuje Alicja i od progu wypala:
- Mamo! Adaś był SAMOWOLKĄ!!!
Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-12279316689769566922013-11-06T13:53:00.000+01:002013-11-06T14:19:22.018+01:00Litania... pływanie w basenie, wakacje, rysowanie domków z tatą, głaskanie Pajdy, jak mnie Pajda poliże po buzi, dawanie Pajdzie jeść, bawienie się z Adasiem, gotowanie zupy z mamą, jak mam nową pościel, jedzenie miodu rękami, jak przychodzi ciocia Sylwia i ma coś dla nas w torebce, jak jedziemy do babci Izy i babci Eli, jak Figa biega koło samochodu, jak mnie rodzicie przytulają, jak mi mama robi  Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-66024446029658333732013-11-02T10:34:00.001+01:002013-11-02T10:34:46.240+01:00Zoo Station- No dobra, dzieciaki, powiedzcie mi, jakie zwierzaki widzieliście dziś w ZOO? - rzucam przez ramię do dzieci w drodze powrotnej z warszawskiego ZOO.
- Słonia!
- Żyrafy!
- Hipopotama!
- A mnie ugryzła gęś!
- A co się wam najbardziej podobało?
- ...
- Gofry!
Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6560729364881297864.post-52318317478130286682013-11-02T10:10:00.000+01:002013-11-02T11:47:32.257+01:00Abecadło- No to od początku. Co zaczyna się na literę A?
- Alicja!
- Swietnie! A co zaczyna się na literę Be?
- Beczka!
- Na Ce?
- Calineczka!
- A co zaczyna się na Dy?
- NaDy-mana piłka!Ankahttp://www.blogger.com/profile/11266219252767598348noreply@blogger.com0