...czyli coś, co zaczęło się jako relacjaz podróży poślubnej i postanowiło trwać
Próby przypomnienia sobie, co działo się w sobotę, spełzły na niczym. Oboje z Anką wstydzimy się zapytać o to Iwony i Krzyśka. Niewykluczone, że oni wstydziliby się nam odpowiedzieć.
Za to mogę z pewnością stwierdzić, że jetlag już mi przeszedł.