Z wielką ulgą nalałam wrzący dżem do ostatniego już słoika, zakręciłam i odstawiłam do góry dnem. Akcja "Mydło - Powidło 2013" zakończona. Przede mną stado dżemów sortu przeróżnego - od morelowego musu, przez kombinację morela-banan, na porzeczce-agreście kończąc. Jeszcze tylko znieść urobek do piwnicy i można ze spokojnym sumieniem czekać na zimę.
Puk, puk.
- Dzień dobry, pani Aniu! - uśmiecha się sąsiadka z naprzeciwka. - Przyniosłam pani taki drobiażdżek, smacznego! - mówiąc to wręcza mi ważącą chyba z 10 kilo reklamówkę.
- ... ?
- Morelki z działki przyniosłam, dżemik pani dzieciakom zrobi.