Krok pierwszy:
Na początku należy zrobić się na bóstwo. Nieistotne, że używa się do tego musu z jagód. Najważniejsze, to damą być!
Krok drugi:
Wiosenna kreacja w odpowiednich kolorach.
... widziałam oooooorła cień!
Krok trzeci:
Znaleźć odpowiedniego jelenia do pchania wózka, który na dodatek będzie z tego powodu niemożebnie szczęśliwy.
... jeszcze tylko 18 lat i będzie znowu spokojnie!
Krok czwarty:
Wiosny szukać nawet tam, gdzie nie powinno jej być.
... orły, sokoły, bażanty...
Na koniec (po powrocie sprintem do domu):
Najeść się.
A to, że przegoniło się mamę, tatę i psa kurcgalopkiem przez pół miasta jest sprawą drugorzędną. Najważniejsze, że ponoć jest wiosna! Czego i Wam życzymy.