29 marca 2015

Say my name

- Mamo, czy jak coś się raz już stanie, to zostaje tak na zawsze? - pyta Adaś.

- To zależy. Czasem coś się dzieje i nie można na to nic poradzić, a innym razem mamy na pewne rzeczy wpływ i możemy je zmieniać.

- A imię?

- Hmmm... Imię można zmienić, ale dopiero wtedy, kiedy jest się dorosłym. Wtedy należy pójść do sądu i sąd zezwala nam na zmianę imienia. A czemu pytasz? Nie podoba ci się twoje imię?

- Nie podoba...

- A jak chciałbyś mieć na imię?

- SPIDERMAN!


9 lutego 2015

Pudło!

Z pokoju dziecięcego dobiega nas długie, przenikliwe i modulowane wycie Młodej.

- Dzieci! Zapraszamy do nas! Oboje!

Po chwili sprawcy zamieszania pojawiają się w pokoju z minami wyrażającymi pogardę dla zasad, rodzeństwa oraz cywilizacji zachodniej.

- Bo Adaś mnie uderzył! - wciąga łzy przez nos Ala.

- Adasiu, czy to prawda? Uderzyłeś ja?

- Tak... Ale ona mnie też walnęła!

- ALE NIE TRAFIŁAM!



1 lutego 2015

Niezawodna...

- Alicja, jak się dzisiaj czujesz? - pyta córę Artur.

- A wiesz, że NIE ZA DOBRZE..?




Boys will be boys

Wczoraj, wystawa budowli z klocków Lego na Narodowym.

Dwóch panów w wieku 35+ z synami:

- Stasiu, zostaw, nie dotykaj! Tu jest napisane, żeby nie dotykać szyb!
- Natan! Ile razy mam prosić?! Nie wkładaj tam ręki!
- Stasiu, nie, nie możemy kupić Titanica.

I zaraz po tym do kolegi:

- Kurwa, Mariusz, tu trzeba wpaść w tygodniu bez dzieci...



3 stycznia 2015

Potwory i Spółka

- Aaaaaarrrrrrghhhh!!!

- Aaaa, mamo, ratunku! W kuchni jest potwór! - Alicja ze śmiechem ucieka i chowa się za moim fotelem, podczas gdy Artur, rycząc jak King-Kong, próbuje odnaleźć Adasia.

- Adasiu, uciekaj! - wrzeszczy mała. - Chodź tu, ukryj się ze mną!

Młody przemyka jakoś przez mieszkanie i dopada siostry nadal schowanej za fotelem.

- Adaś, słuchaj uważnie - zza moich pleców dobiega szept. - W kuchni grasuje potwór, musimy coś zrobić. Ty będziesz PRZYNĘTĄ, a ja spróbuję go zaskoczyć...



Zdjęcie: Olive :)

1 stycznia 2015

Dziecko wielozadaniowe

- Alicja, przestań marudzić i weź się za sprzątanie!
- Ale ja jestem bardzo zmęczona, boli mnie ucho i ręka, o, tu!

Artur wychodzi z pokoju dziecięcego i mocno zdegustowany rozprzestrzeniającym się chaosem na odchodne rzuca:

 - Gdybyś zamiast marudzić sprzątała, to ten bałagan zniknąłby już dawno.
 - Ale ja mogę robić wiele rzeczy jednocześnie!