- Turki!!! Tuuurki!!! - Ala drze się apokaliptycznie stojąc przy ogrodzeniu posesji dziadków.
- Tuurki!!! - wszyscy rzucamy się w jej kierunku zastanawiając się przelotnie, czy to może znów wróg u bram, skąd my teraz Sobieskiego wytrzaśniemy i jak to będzie w muzułmańskiej Polsce.
- Turki!!! - Ala wita naszą pospiesznie skleconą procesję szerokim uśmiechem.
- I robią "to to to"!
Jakoś wszyscy zapomnieli, że dziecię nasze zamiast "k" wymawia "t"...