- Mamo, a co jest na końcu świata? Czy tam jest ciemno i przepaść?
- Mamo, co będzie po końcu świata?
- Mamo, czemu niektórzy ludzie zabijają mrówki?
- Mamo, bardzo cię kocham i nigdy cię nie zapomnę. Nawet jak UMARNIESZ.
- Mamo, kiedy UMARNIESZ?
26 czerwca 2014
18 czerwca 2014
Wiesz, co jesz?
Kilka tygodni temu usłyszałam w telewizji, że parę dni wcześniej odwiedził nas jeden z katarskich szejków. Wizyta była prywatna, szejk ustrzelił kilka jeleni, zapłacił gotówką i cichaczem wrócił do ojczyzny mlekiem wielbłądzim i ropą naftową płynącej.
Przejęty dziennikarz relacjonujący - w prawdzie post factum - to wydarzenie, przepytywał na tę okoliczność równie rozentuzjazmowaną właścicielkę hotelu. Czy szejk miał specjalne życzenia, czy był miły, co mówił, czego nie powiedział i - oczywiście co Jego Naftowa Wysokość jadł.
- Szejk był bardzo radosny, nie miał specjalnych życzeń, a najbardziej smakował mu oczywiście nasz polski SCHABOWY.
I taka mi się refleksja nasunęła, że jak szejk się połapie, że wcinał wieprzowinę, ba! chwalił i o dokładkę prosił, to nawet nie będę miała żalu, że Katar najedzie nas zbrojnie i wprowadzi prawo szariatu tu, nad Wisłą.
Insha'Allah!
Przejęty dziennikarz relacjonujący - w prawdzie post factum - to wydarzenie, przepytywał na tę okoliczność równie rozentuzjazmowaną właścicielkę hotelu. Czy szejk miał specjalne życzenia, czy był miły, co mówił, czego nie powiedział i - oczywiście co Jego Naftowa Wysokość jadł.
- Szejk był bardzo radosny, nie miał specjalnych życzeń, a najbardziej smakował mu oczywiście nasz polski SCHABOWY.
I taka mi się refleksja nasunęła, że jak szejk się połapie, że wcinał wieprzowinę, ba! chwalił i o dokładkę prosił, to nawet nie będę miała żalu, że Katar najedzie nas zbrojnie i wprowadzi prawo szariatu tu, nad Wisłą.
Insha'Allah!
Subskrybuj:
Posty (Atom)