16 stycznia 2011

Porodowe zaparcie

Najwyraźniej nasz syn zaparł się i postanowił zostać w brzuchu. Ciepło, cicho, bezpiecznie - trudno się dziwić. Nie pomogły nawet dziadkowe przepowiednie, dzieć się uparł, zakotwiczył i nie wychodzi.

Szkoda tylko, że mnie, jako wynajmującego lokal nikt o zdanie się nie pyta...

Zaczynam się martwić tzw. zasiedzeniem...

Każdy ma swój pomysł na życie...

St. Lucia, Castries

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz